You may have to Search all our reviewed books and magazines, click the sign up button below to create a free account.
Filipek z utęsknieniem czeka na narodziny rodzeństwa. Nie jest to łatwe, gdy tata zachowuje się jak półwariat z Zielonego Osiedla Twoich Marzeń, a mama jest zbyt zajęta przepełnianiem się optymizmem, by poświęcić czas swojemu odchowanemu dziecku. Doprowadzony do ostateczności przez kolegów stacza bójkę w imieniu nienarodzonej siostry (w końcu nikt nie będzie jej wyzywał od embrionów!) i przesuwa dziadka Zbyszka wraz z kanapą do pokoju babci Niusi. Co wyniknie z tych przedporodowych psot? Przeczytajcie i dowiedzcie się sami!
None
W książce przedstawiono aktualne kwestie pojawiające się na gruncie stosowania ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. img src= "https://static.profinfo.pl/file/core_files/2017/6/20/abb6a0de6f593344efcd8c3abe756249/Ico_Gray_17.gif" alt="Ico_Gray_17.gif [486 B]" width="40" Omówione zagadnienia dotyczą m.in.: dostępu do informacji publicznej, przesłanek winy i adekwatności kary, a także roli obrońcy w postępowaniu o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, naruszeń związanych z dokonywaniem wydatków i zaciąganiem zobowiązań, odpowiedzialności za nierozliczenie w terminie otrzymanej dotacji, wydatkowania subwencji przez publiczne uczeln...
Piłka jest jedna a bramki są dwie – tyle o futbolu wie Filipek i wystarczy, ważna jest praktyka! Jednak nie dla Czerwonych Giewont, które kpią sobie z niedouczonej drużyny Filipka. A że są przy tym drażniąco ładne, włażą chłopakom na ambicję.Zaczyna się wertowanie gazet oraz naciąganie okolicznych dziadków i wujków na opowieści o wiadomej tematyce. Wychodzą przy tym różne obrzydliwości w stylu że pierwsza piłka była wypchanym wieprzowym pęcherzem, ale to i tak lajcik przy smutnym końcu Rzymian, których pokonali w bitwie Anglicy, a następnie użyli ich głów do rozgrywki. Kipiąca humorem, trochę niepoprawna książka dla wszystkich, którzy lubią bohaterów w typie słynnego Mikołajka.
– Baw się dobrze i nie rozrabiaj! – woła tata przed balem szkolnym. – Wężykiem, dzieciaczki! – instruuje pani katechetka już na sali gimnastycznej. He, he, wydaje im się, że wiedzą, JAK się mają bawić Filipek i jego kumple. A przecież młodzież najlepiej bawi się sama, bez instrukcji! Super jest wysikać kształtne serce na śniegu dla koleżanki, powrzeszczeć podczas Światowego Zjazdu Anielic i Świętych Mikołajów, powygłupiać się podczas obchodów szkolnych uroczystości. Nawet urodziny młodszej siostry czy poważna stypa nabierają rumieńców, kiedy Filipek ze świtą wkraczają na salę. Z nimi zabawa może być tylko jeszcze lepsza!
Filipek Zaskroniec, niepoprawny optymista i łobuziak, dowiaduje się, że będzie miał rodzeństwo. Brata powitałby z szeroko otwartymi ramionami, ale co, jeśli to będzie... siostra? Przecież każdy szanujący się chłopak wie, że z dziewczynami nie da się normalnie wytrzymać! Zacałują na śmierć, wygadają rodzicom każdą tajemnicę, zamęczą swoim babskimi sprawami. A jak się człowiek – nie daj Boże! – zakocha w takiej jednej – to już amen w pacierzu! Kipiąca humorem, trochę niepoprawna książka dla wszystkich, którzy lubią bohaterów w typie słynnego Mikołajka.
Filipek to istny wulkan energii, a jego głowa to prawdziwa skarbnica niepoprawnych (zdaniem dorosłych) pomysłów. Nic dziwnego, że nadchodzące wakacje spędzają jego rodzicom sen z powiek. Ale ani obóz piłkarsko-taneczny, ani składanie mebli z Ikei, ani wyjazd z dziadkiem do sanatorium nie są w stanie sprawić, że Filipek będzie się źle bawił! W końcu każdy pomysł dorosłych na zajęcie mu czasu wolnego można ulepszyć, prawda? Kipiąca humorem, trochę niepoprawna książka dla wszystkich, którzy lubią bohaterów w typie słynnego Mikołajka.
None
None
None